Pies ciągnął się z tyłu samochodu przez kilka kilometrów

Rysunek: Zdjęcie poglądowe

Według niego to godny ubolewania wypadek. Odwiedzając hospitalizowaną ciocię nie zauważył, że jego pies, wcześniej umieszczony w bagażniku jego samochodu, był ciągnięty przez kilka kilometrów. Wystarczyła interwencja świadka, aby wysłać tego spalonego z jednej strony psa weterynarzowi, który nie miał innego wyjścia, jak go uśpić.

Smutny koniec życia tego 15-letniego spaniela bretońskiego. Jego właściciel myślał, że ma go bezpiecznie w bagażniku swojego samochodu . To się nie wydarzyło. Podczas wizyty u cioci w szpitalu otworzył się bagażnik jego pojazdu. Pies opada do tyłu.

Co gorsza, zwierzę ciągnięte jest przez kilka kilometrów za samochodem właściciela. Ten ostatni nie zdaje sobie z tego sprawy. Następnie spotyka kobietę- kierowcę , która wraca do domu do Senantes , jak wyjaśnia Actu.fr. Spogląda w lusterko wsteczne i zauważa, że masa jest ciągnięta na ziemię . „ Kiedy zdałem sobie sprawę, że to pies, natychmiast się odwróciłem. Trąbiłem, zapaliłem reflektory, ale bezskutecznie. "

Spalony z jednej strony

Kierowca nie zatrzymuje się. Świadek przybywa na ratunek psu, który zobaczył, jak jego połączenie z samochodem zrywa się na przejeździe kolejowym . Ostrzega straż miejską, a piesek zostaje przewieziony do lecznicy weterynaryjnej , gdzie jego cierpienie zostało przerwane . „ Został spalony na całym boku ” - mówi weterynarz.

Właściciel tego samego wieczoru podszedł do łóżka swojego byłego towarzysza i przedstawił swoją wersję faktów . Ale szkoda już została wyrządzona ...

Podobne Artykuły