Młoda kobieta leczy chorobliwie otyłego Chihuahua
W obliczu niemal chorobliwej otyłości tego psa, Sadie Cox nie mogła pozostać obojętna. Przekonała właściciela Chihuahua, żeby jej ją podarował. Wzięła na głowę problem z wagą Suki i osiągnęła świetne wyniki w ciągu kilku miesięcy. Fabuła.
Nie, Sadie Cox nie spała źle. Kiedy ta kobieta po raz pierwszy zobaczyła Suki , malutkiego Chihuahua ze swoim właścicielem, pomyślała, że to zły sen lub zły żart. Zwykle mały pies, ale tym razem duży. Tak, Suki miał poważne problemy z nadwagą.
Tak bardzo, że Suki ledwo mógł chodzić. Ważył do 4 razy więcej niż konwencjonalna waga. Zaczęła więc rozmawiać ze swoim właścicielem i prosić go, żeby się tym zajął. Mężczyzna zgodził się dać mu Suki . Stawką było jego zdrowie.
Sadie opowiada w The Dodo : „ Nie mógł nawet podnieść nogi, aby siusiać bez kołysania. Od tego momentu moją misją stało się zapewnienie mu jak najlepszego życia. Pozwól mu ponownie nauczyć się być psem i robić takie rzeczy jak pies: bawić się i biegać. Przede wszystkim być zdrowym i szczęśliwym. "
To była długa droga. Suki przez większość czasu dyszała . Nie mógł jeść na stojąco i musiał się położyć . Najmniejsza aktywność pozostawiała ją bez tchu. „ Każdy dzień był dla niego walką. Był samotny i nie obchodziły go żadne interakcje między ludźmi ani psami. Był jak mały niedźwiedź w swojej jaskini ”i nie chciał opuszczać swojej klatki, swojej skrzynki.
Weterynarz wspierana Sadie w procesie uzyskiwania tył psa do normy. Lek został przepisany w celu łagodzenia jego bóle stawów i pomoc ruch . Na początku Suki musiał przejść 2 20-minutowe spacery . Niełatwe.
Ponad 5 miesięcy codziennego wysiłku
„ Suki dosłownie nie mógł wytrzymać minuty bez zadyszki, siedzenia i odpoczynku. Zaczęliśmy więc codziennie minutowy spacer i stopniowo wzrastaliśmy. Bał się wyjść z domu i świata zewnętrznego. Kwiaty, skały, krzaki, chwasty, samochody - wszystko wyglądało na nowe i przerażające ”- mówi Sadie .
Nie było też łatwo stawić czoła spojrzeniom innych, którzy uważali Suki przede wszystkim za świnię, a nie psa. Nie miało to znaczenia, ponieważ Sadie była zdeterminowana, aby odnieść sukces. Czas pokazał mu rację. Po 5 miesiącach drastyczne diety i codziennych ćwiczeń , Suki traci większość swojej nadwagi. Do osiągnięcia idealnej wagi pozostało mu tylko kilka funtów .
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienił się też jego temperament : „ Powoli zaczął wychodzić ze swojej skorupy, warczenie ustało”. Teraz chce być zawsze w centrum uwagi. Biega i gra. Z wściekłego antyspołecznego psa przeszedł do małego pieska pełnego szczęścia i miłości. Chodź, jeszcze jeden wysiłek, aby znów stać się zdrowym psem .